Informacjami na temat tragedii i katastrof bombardowani
jesteśmy każdego dnia od rana od nocy. Wystarczy włączyć jakiekolwiek
wiadomości. Codziennie wydarza się coś okropnego, o czym koniecznie trzeba donieść.
Wojny, ataki terrorystyczne, huragany, wypadki. Nie dziwne, że nawet przeciętny
Kowalski zaczyna się bać o własne bezpieczeństwo.
Jak się okazuje dla niektórych troska o przyszłość w obliczu
wszelkich możliwych zagrożeń stała się dość swoistym sposobem na życie. Preppersi
– to ludzie przygotowani na najgorsze.
Ruch ten narodził się w USA ale dotarł i do Polski. Jego
celem jest stworzenie odpowiednich warunków w miejscu zamieszkania w celu
przetrwania najgorszego kataklizmu. Budują schrony, robią zapasy żywności i
wody, gromadzą przedmioty, które w chwili apokalipsy będą w stanie utrzymać ich
na odpowiednim poziomie życia, uczą się survialu.
Preppersem może zostać każdy. W Polsce społeczność Preppersów liczy już ok. 30 tys.
osób, jak podaje dla Newsweeka Krzysztof Jabłoński – twórca projektu
Boungler. Ruch ten jest już na tyle
rozwinięty, że nauczyć się można niemal wszystkiego od pozyskiwania wody z
powietrza, metody na samodzielne zrobienie taniego kompresora po bezpieczne
wyciąganie kleszczy. Jednak czy
budowanie schronów z własnym systemem klimatyzacyjnym i grzewczym, to już nie
jest przesada? Może niektórzy wpadli w
paranoję ze strachu przed tymi wszystkimi zagrożeniami, o których donoszą nam
codziennie wszystkie media? Zwłaszcza w Polsce, gdzie sytuacja zarówno gospodarcza jak i polityczna
wydaje się być dość stabilna?
Trudno powiedzieć, czy to napływ codziennych informacji czy
realne zagrożenie powoduje narastanie strachu o własne bezpieczeństwo. A może ruch jest na tyle ciekawy i
fascynujący, że zaangażowanie wynika dla niektórych z nowo odkrytej pasji?
Warto zauważyć, że w dobie fascynacji nowymi technologiami,
powszechnym uzależnieniem od smartfonów
przetrwanie w kryzysowych sytuacjach może okazać się nielada wyzwaniem,
zwłaszcza dla młodego pokolenia. Polscy
Preppersi to społeczność, która z pewnością wspiera rozwój młodych osób oraz
pomaga wyrabiać dobre wzorce, organizuje szkolenia z survivalu, wymienia się
doświadczeniami na portalach społecznościowych. Dlatego też nauka
przetrwania może przynieść o wiele więcej korzyści, niż śledzenie trendów w
modzie.
Źródła:
http://boungler.pl
Zobacz inne artykuły
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz